Jak żyć?
Pytanie, które niektórzy zadają osobom na świeczniku ;), a wielu z nas sobie. Nie wiem czy jest jedna odpowiedź. Chciałbym zaproponować coś prostego choć niekoniecznie łatwego. Bądźmy uważni, bo tak naprawdę, mamy tylko chwilę bieżącą. Życie przeszłością to prowadzenie samochodu patrząc tylko w lusterko wsteczne. Koncentracja tylko na przyszłości to życie powinnością i ciągłym odkładaniem nagrody, niekiedy w nieskończoność. Gdy nie jesteś tu i teraz nie dostrzegasz tego, co przynosi Ci życie. Wszystko co się dzieje, dzieje się w tej jednej chwili między tym co było a tym co może się wydarzyć. Spróbujmy choćby przez godzinę dziennie koncentrować się na tym co właśnie robimy, tylko na tym. Róbmy w tym czasie tylko jedną rzecz na raz. Spójrzmy na rutynowe czynności tak, by odkryć w nich coś nowego. Może to być coś w nas, jakieś uczucie, może coś na zewnątrz – zapach, dźwięk.
Bądźmy więc uważni, a może te nowe doznania ułatwią odpowiedź na tytułowe pytanie.